Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 37
Pokaż wszystkie komentarzeMialem dosc podobna sytuacje jednak bez zadnych widel itp. Szukalismy z kolega dojazdu do jeziora. Niestety przez przypadek wjechalismy na teren prywatny myslac ze to droga nad jezioro. Oczywiscie zadnej tabliczki typu "teren prywatny" ani nic nie bylo. I co? baba z morda ze to teren prywatny i jakim prawem wjezdzamy. Oczywiscie przeprosilismy i powiedzielismy ze szukamy jak dojechac na plaze ale nie zmienia to faktu ze uprzejmosc ludzi byla ponizej pasa...
OdpowiedzNo co za skandal - nie przygotowano na wasze powitanie tabliczek. Nie łaska sprawdzić jak się dojeżdża do jeziora? Tak to można wchodzić do ludzi do mieszkań mówiąc, że się Jolki szuka.
Odpowiedznie wiem jak ty ale ludzie w mieszkaniach to przeważnie mają drzwi i zamki... a nie szczere pole.. a jeśli sie kogoś szuka nie raz zapuka sie do cudzego mieszkania i spyta.. nikt normalny z widłami nie wychodzi.. no chyba, że trafi sie na kogoś kto podpisuje sie 888 - symbolem Hitlera..
OdpowiedzSprawdzałem ale to ze na google.maps jest pokazane ze jest droga to nie znaczy ze jest dla wszystkich i mozna ja do jeziora dojechac ... Wlasnie dzieki takim jak Ty uprzejmosci w Polsce sie nie doswiadczy.
Odpowiedz